„…Tam niespodzianki cię czekają, gdy w połoniny wyruszasz na zwiady, a potem patrzysz o słońca zachodzie siadłszy na drzewa przewalonej kłodzie jak żyją Bieszczady…”
Jacek Kaczmarski
Bieszczady- należąca do Beskidów Wschodnich kraina lasów i połonin, gór i wijących się serpentyn dróg. Sławione przez poetów i pieśniarzy przyciągają miłośników przyrody, szukających spokoju romantyków, żądnych przygód awanturników oraz ludzi ciekawych świata, takich jak my.
Nasza bieszczadzka przygoda rozpoczęła się 26 sierpnia i trwała pięć dni. Zmierzając do bazy noclegowej w Zwierzyniu koło Leska zajechaliśmy do legendarnej siedziby Lubomirskich i Potockich w Łańcucie. Zwiedzających wprawił w zachwyt przepych zamkowych wnętrz, kunszt okalających ogrodów oraz różnorodność eksponatów w tzw. Wozowni. Pierwszy arcyciekawy etap naszej podróży to było tylko preludium do atrakcji czekających nas w dalszej części wyprawy. A były to:
– Solina – spacer po miasteczku, zwiedzanie zapory, rejs statkiem po Zalewie Solińskim i podziwianie okalających go terenów
– Krosno – zwiedzanie Centrum Dziedzictwa Szkła, gdzie poznaliśmy tajniki wytapiania szkła, sekrety technik zdobniczych, podziwialiśmy kunszt artystów szkła
– Bóbrka – przechadzka po Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego, gdzie mogliśmy zobaczyć min. XIX wieczne szyby naftowe oraz ropę naftową w stanie naturalnym
– Cisna – spacer szlakiem Bieszczadzkich aniołów, zwiedzanie lokalnych galerii sztuki, podziwianie okolicznego krajobrazu podczas przejazdu Bieszczadzką Kolejką Leśną
– Połonina Wetlińska – czyli po raz kolejny zdobywamy góry i pokonujemy swoje słabości podczas wędrówki bieszczadzkim szlakiem
– Sanok – wyprawa w przeszłość w Muzeum Budownictwa Ludowego, tamtejszy skansen to połączenie krótkiej nauki historii z odpoczynkiem na łonie bieszczadzkiej przyrody
– Zwierzyń – spacer malowniczą trasą wzdłuż Sanu do tajemniczego i urokliwego źródełka, z którego woda wg lokalnych legend i wierzeń ma moc uzdrawiania
Wszystkie te wspaniałe miejsca były tematem naszych rozmów podczas popołudniowych chwil relaksu- spotkań przy kawce, spacerów, ognisk i dyskotek, jakimi przez te pięć dni umilaliśmy sobie wolny czas.